do napisania tego tekstu skłoniło mnie moje dłuuuuugie czytanie jednej książki.

 

a czytaaaałam ' sklepik z marzeniami' stephena kinga. i nie chodzi o to, że książka jest nudna, książka jest dynamiczna w akcji...gorzej z moją dynamicznością jeśli chodzi o czaaas jej czytania ( = 6 miesięcy !!!)

 

to pierwszy (i mam nadzieję ostatni) taki przypadek w moim książkowym 'my second life'.

 

dodam, że książka przejechała ze mną kilka tysięcy kilometrów, wożona tu i tam, pełna nadziei, że w końcu ujrzy moje oczy wpatrzone tylko w nią :p

 

 

 

no i w końcu ujrzała, dwa dni temu.

książka skończona i kropka!